Forum Kółka Teatralnego Conradinum
N.O.C wita ;]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Forum Kółka Teatralnego Conradinum Strona Główna
->
Przedstawienia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Aktualności
Rozbudowa
Na Ostatnią Chwilę
----------------
Przedstawienia
Ogłoszenia Wewnętrzne
Rekrutacja
Offtop
----------------
Ciekawe Linki
Hyde Park
Nasza Twórczośc
Shoutbox
----------------
Shout
Śmieciownik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Justyna
Wysłany: Wto 21:29, 05 Maj 2009
Temat postu:
Ja widziałam!!
Mi się bardzo podobało a nawet miałam łezki w oczach
dziękuje
Tadzik
Wysłany: Sob 17:50, 25 Kwi 2009
Temat postu:
Ja widziałem
paniKa
Wysłany: Sob 16:55, 25 Kwi 2009
Temat postu:
No to oczywiście była wersja wstępna a jak wyszło to juz insza inszość
Kto widział to przedstawienie niech da nam tuuuu znać jak mu się podobało
paniKa
Wysłany: Sob 16:54, 25 Kwi 2009
Temat postu:
SCENARIO
Pracownia elektryczna. Spotykają się trzy osoby: jeden chłopak z Technikum, dziewczyna z LO i Młody.
Technik:
Szybko, szybko! Muszę Wam pokazać moją maszynę czasu!!!!
LO-lina:
Coo?! Maszyna czasu?! Przeciez to niemożliwe!!!
Młody:
Ma ‘wywalone”
Technik:
Okazalo się, że Einstein miał rację, ale tak nie do końca… Jeżeli nadegniemy czasoprzestrzeń i wytworzymy odpowiednio duże pole elektromagnetyczne oraz spuścimy wode w toalecie jednocześnie na całym świecie – to wytworzy się portal czasoprzestrzenny, dzięki któremu będziemy mogli się przenieść w wybrane miejsce w historii!!!!
LO-lina:
Zupełnie nic z tego nie rozumiem….
Technik;
Ja tez nie, ale wiem, że Einsteinowi brakowało tylko jednego, aby jego teoria się sprawdziła…(chwila pełnego napięcia milczenia) Rdzenia maszyny!!! I tak oto ja (wskazuje z dumą na siebie) znalazłem ów rdzeń! Ajest nim … (znowu budzaca napięcie cisza) MINI PIZZA!!! (w tle słychać grzmoty i blyska światło)
Młody:
Nie wierzę!!!
LO-lina:
Ty chyba oszalałeś!!!
Technik:
Otóż niee!! I zaraz Wam to udowodnię!!!
(zaczyna przygotowywać maszynę)
LO-lina:
Zaczynasz mnie przerażać…Nie za duzo miałeś ostatnio pracowni?!
Technik :
Nie zwracając uwagi na słowa LO-liny, cały czas majstrując przy maszynie
Jeszcze tylko kilka poprawek… pare kabelkow tutaj… iiii gotowe!!! Czas na ostatni element… RDZEŃ triumfalnie pokazuje MP
Młody (do LO-liny na boku)
Jak dla mnie to mu chyba krawat odciął dopływ tlenu do mózgu… niedowierzajaco kiwa głową
LO-lina:
Najlepiej będzie jak będziemy mu przytakiwać i powoli się przesuwać w stronę drzwi (zaczyna się powoli przesuwac w stronę wyjścia, cały czas patrząc na Technika)
W tym momencie uruchamia się maszyna. Światła zaczynają migotać i pojawia się dym.
Technik: triumfalnie
Witaj przygodo!!!
KURTYNA
Starożytna Grecja
LO-lina:
Cos Ty najlepszego zrobił??!!
Technik: zdziwiony
O co Ci chodzi??!!
LO-lina:
O co mi chodzi??!! O co mi chodzi??!! O to, że przeniosłeś nas w przeszłość!!!
Technik:
Wyluzuj!! Pomyśl sobie o tym jakby to miała być taka dość nietypowa powtórka do matury z historii i w ogóle (macha wokół ręką)
Młody:
Rozgląda się z zaciekawieniem
A gdzie my właściwie jesteśmy??!!
WCHODZI SOKRATES
Sokrates:
Z szerokim uśmiechem
Witajcie w starożytnej Grecji!!!
Młody;
Jak zawsze wyluzowany
Siemka!!!
Technik:
Przybywamy z przyszłości i byłoby nam milo gdyby pan, panie…
Zaciekawiony przygląda się Sokratesowi
Sokrates:
Sokrates
Technik:
Podejmując wątek
… właśnie, wiec gdybys mógł nam opowiedzieć trochę o starożytnej Grecji, to bylibyśmy bardzo wdzięczni szeroki uśmiech do Sokratesa
Młody:
Zaraz, zaraz… Ty mówisz po polsku??!! Troszeńkę zdziwiony
Sokrates:
No pewnie. W końcu ile można gadac greką??!! (jaby to było coś oczywistego)
Młody:
No tak.
Sokrates:
Ale mówcie po co Wam ta opowieść??!!
LO-lina:
Do tej pory stoi zszokowana (otwarte usta, wielkie oczy itp. ) teraz otzrąsa się…
No… bo widzisz, my teraz przygotowujemy się do egzaminu dojrzałości i na tym egzaminie często nas o to wypytują…
Sokrates:
Postaram się Wam pomóc.
LO-lina:
Bylibyśmy bardzo wdzięczni… ślicznie dyga przed Sokratesem
Sokrates:
Znam pewnego człowieka, który zna wile ciekawych historii o Grecji… Conrady się cieszą HOMER!!!
Na scenę wchodzi koleś w okularach przeciwsłonecznych i z białą laską
Homer;
Idę już idę!!! Dochodzi do srodka sceny
Czego ode mnie chcecie??!!
Sokrates:
Jest tutaj troje małolatów, którzy chcieliby posłuchać jakiejś historii o starożytnej Grecji.
Homer:
Mam taka jedna historyjkę…A więc słuchajcie… Jakis czas temu, kiedy to drapałem się po plecach wyczułem, że mam tak strasznie dużego…
Młody:
Zdegustowany
… dość, dość!!! Nie mogę tego słuchać!!!
Sokrates ;
Do Homera
Chyba już czas na Ciebie! Woda ci się przypala czy coś tam…
Homer:
Wzruszajac ramionami
Phi, do zobaczenia!
Sokrates:
Przepraszam za niego patrzy za Homerem czasami wygaduje takie rzeczy jak się za mocno wysmaruje oliwą.
LO-lina:
Nic nie szkodzi.
Sokrates:
Słuchajcie… a może chcecie trochę greckiego natchnienia??!!
Technik:
W sumie to czemu nie… każda pomoc się przyda
Sokrates:
Na scenę wchodzą TRZY MUZY i zaczynają tanczyć między CONRADAMI
Po chwili
LO-lina:
Już czas na nas Chłopaki!!! (zazdrość w oczach itp. Itd.) do Technika odpalaj maszynę!!!
Technik:
A teraz czas na włoski renesans… wciska guzik w maszynie. W tym samym czasie Sokrates i Muzy machja im i wołają
Sokrates i Muzy:
Żegnajcie!!!
Conrady im odmachują.
Znowu światła migają i pełno dymu
KURTYNA
Pracownia Leonarda da Vinci
LO-lina:
Zszokowana Czy to ten, o którym myślę??!!
Technik:
TAAK!!! To (wskazuje na Leonarda zajętego jakimis papierami) LEONARDO da VINCI!
Leonardo:
Bondżorno
LO-lina:
Ups…No to chyba mamy problem…
Młody:
No chyba tak nie do końca…
Technik:
Co masz na myśli, Młody?! Spogląda na Młodego podejrzliwie
Młody:
Zaklopotany
Nooo, bo się tak złożyło, że kiedyś zamiast na kręgle trafiłem na kurs jakby-włoskiego i … już mi tak zostało… wzrusza ramionami
LO-lina:
No to wspaniale!!! Ucieszona podskakuje będziesz naszym tłumaczem!
Młody:
Czy ja wiem, hmmm… chyba mi się nie chce…
Technik:
Lepiej niech Ci się zachce, albo wrzucę na strone szkoły Twoje zdjęcie z podstawówki!
Młody:
Troszeńkę przerażony, ale i zrezygnowany
Dobra, dobra… tylko bez zdjęć proszę…
LO-lina:
No wiec na poczatek zapytaj się go jak się nazywa…
Młody:
Do Leonarda z oporami
Pucza lucza della namo?
Leonardo:
Mijusuzi dene Leonardo da Vinci
Młody:
A więc powiedział, że nazywa się Leonardo da Vinci
Technik:
Tyle to my sami zrozumieliśmy.
LO-lina:
Poproś go, aby opowiedzial nam o swoim największym dziele.
Młody:
Esta muche della Malina arte?
Leonardo:
Mucza Malina arte…
Młody:
Wchodząc w słowo Leonardowi
Moim największym dziełem…
Leonardo:
Esta dena Moan Lisa.
Młody:
…jest Mona Lisa.
Leonardo:
Muesta sikka luka Dudek musica…
Młody:
…zobaczylem ja na koncercie heavy-metalowym…
Leonardo:
Luczeka dukka Misiek facetto
Młody:
Stała wśród kudłatych kolesi…
Leonardo:
Esta chate Stefano…
Młody:
Którzy byli troszke nadpobudliwi…
Leonardo:
Ucza dena dena ono…
Mlody:
I wiedziałem, że to ona…
Leonardo:
Epi grama de la cosa
Młody:
Będzie moja modelką…
Leonardo:
AC Milan desa Dżasta
Młody:
Bo była po prostu piękna…
LO-lina:
Cos Mistrz nam się troche rozmarzył… hmmm To nam chyba wystarczy.
Technik:
Racja, czas na kolejny przystanek naszej przygody…
LO-lina:
To na co czekasz??!! Odpalaj maszynę!!!
Żegnaja się.
Światła mrugają, pełno dymu
KURTYNA
Conrady zszokowane, Technik próbuje zapanowac nad maszyna, która się zbiesiła…
Niespodziewanie KURTYNA się otwiera
Pracownia A. Mickiewicza, a on sam chodzi po swoim pokoju z piorem i kartą
Mickiewicz:
Zamyślony, od czasu do czasu drapie się piórem po brodzie, nosie lub czole, mówi do siebie
Słuchaj dzieweczko! Notuje
- Ona nie słucha – notuje
To dzien biały! To miasteczko! Notuje
Powtarza ostatni wers tak jakby stracił wenę
To dzień bialy! To miasteczko!...
Mickiewicz zauważa gości
Mickiewicz:
A niech to szlag trafi! Zły żeby przeszkadzać poecie w trakcie tworzenia dziela!! Po krótkiej pauzie A tak właściwie to coście za jedni??!! Spogląda na nich podejrzliwie
LO-lina:
Jesteśmy uczniami Conradinum z Gdańska i przybywamy z przyszłości…
Mickiewicz:
Hmmm Conradinum słyszałem hmmm to świetna szkoła Conrady z dumą kiwaja potakująco głowami, Mickiewicz przygląda się im z zainteresowaniem ; nagle znowu jest zły i „warcząc”, mowi Ale to nie zmienia faktu, że przeszkodziliście mi w pracy twórczej!!!
Technik:
Aaaa to bardzo przepraszamy skruszeni ale nie potrafię jeszcze dobrze skalibrowac maszyny czasu i…
Mickiewicz:
Wchodzac w słowo Technikowi
A wiec powiadacie, że podróżujecie w czasie…
LO-lina:
Gorliwie kiwając głową tak tak
Mickiewicz:
Pfff to niebywale mało romantyczne…. Jest zdegustowany
Technik:
A przepraszam, a co Pan tak właściwie tworzy?!
Mickiewicz;
Dzieło oczywiście! „Romantyczność”
LO-lina:
Aaaaa, czyli pan jest Adam Mickiewicz szok!
Mickiewicz:
We własnej osobie!!! Dumnie wypinając pierś ale Wy to jesteście demonami, które przestarszyły moją muzę, me natchnienie, to przez Was straciłem wene twórczą oskarżycielskimgestem wskazuje na Conradów
Technik:
Przepraszamy, ale może będziemy mogli panu jakoś pomoc?!
Mickiewicz:
Wątpię, ale zawsze można spróbować…
LO-lina:
Tak, więc co pan tam już napisal?! Zaciekawiona
Mickiewicz:
Odczytuje z kartki
Słuchaj dzieweczko!
-Ona nie słucha!-
To dzień biały! To miasteczko!
Lo-lina i Technik patrza po sobie, ale nie ogą nic wymyslić… nagle na środek wychodzi Młody
Młody:
Przy tobie nie ma żywego ducha.
Co tam wkoło siebie chwytasz?
Kogo wołasz, z kim się witasz?
-Ona nie słucha-
Mickiewicz w tym czasie notuje każde słowo Młodego z predkościa dzikiego borsuka
LO-lina i Technik patrzą na Mlodego zszokowani. Młody wzrusza ramionami
Technik:
Szeptem scenicznym On czasami mnie przeraża…
Lo-lina patrzy na Mickiewicza, który usiadł przy biurku i tworzy z zapałem swoje dzieło, nie zważając na nic i nikogo
LO-lina:
Wracajmy już do domu na dzisiaj mam już dosyć przygód
Technik:
Racja , ja tez chciałbym już wrócić, coś glodny jestem…
Młody:
To na co czekasz??!! Odpalaj maszynkę!!
Technik znowu majstruje przy maszynie
KURTYNA
Swiatła migają, dym, Conrady się miotają i nagle slychać muzykę z FAMILIADY, powoli otwiera się KURTYNA
LO-lina:
O kurczaczki!!! Przerażona Chyba spudłowaliśmy?!
Technik;
Faktycznie znowu źle skalibrowałem maszynę …
Młody:
No.
Tuuuu fragment FAMILIADY
LO-lina:
Pamiętam to przedstawienie!!! Z zachwytem byłam na nim trzy razy…
Młody:
Aha
Technik:
Który do tej pory cały czas majstrowal przy maszynie
Ooooo, maszyna naprawiona, możemy wracać!
Młody:
Nie, nie! Czekaj! To jest świetne! Jeszcze chwilkę … zaraz będzie moja ulubiona scena!
Technik:
Z naciskiem musimy już wracać! Za chwilę zamknie się portal!
Młody:
Eee z wami tak zawsze… wszystko potarficie zepsuć…
Światła , dymy
KURTYNA
LO-lina:
Uffff wreszcie w domu ale to była szalona przygoda, musimy to jeszcze powtórzyć…
Młody:
Noo.
Żegnaja się
Technik:
Sam do siebie z podziwem spoglądając na maszyne i klepei się po brzuchu
No to czas na obiadek… zadzwonię do mamuski się dowiemjakie będą specjały…
Wyjmuje komórkę i dzwoni
Cześć Mamo! Co dzisiaj na obiad?!
Słucha z uwagą, marszcząc brwi i nagle krzyczy
Co??!! Znowu pyzy z musztardą??!!
Krzywi się z niesmakiem i kręcąc głową schodzi ze sceny.
Kurtyna
Na scenie znajome Conrady z wynikami maturalnymi, podskakują i cieszą się !!! yupi yupi
LO-lina;
Podskakując z radości: Mam Maksa!!! Mam Maksa!!!!
Młody;
Tradycyjnie ze spokojem ja też!!! Ja też!!!
Technik:
Nooooooo!!!! Z szerokim uśmiechem
LO-lina:
Zaraz zaraz, a oni?? Kiwa głową w stronę widowni i wskazuje kciukiem na maturzystów
Technik i Młody:
Równocześnie Oni?? Oni zdadzą na pewno!!! Machają rękoma
LO-lina:
No tak !!! uderza się otwarta dłonią w czoło
KURTYNA
Ukłony, oklaski i wiwaty
paniKa
Wysłany: Sob 16:45, 25 Kwi 2009
Temat postu: Tajemniczy składnik, czyli pożegnanie maturzystów '09
"Tajemniczy składnik" stworzony specjalnie na pożegnanie maturzystów '09 i pożegnanie naszych Gwiazd - Justi, Miśka, Maliny, Dudka, Olka i Stefana
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxBlue v1.0 // Theme created by
Sopel stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin